Playlista

sobota, 1 lutego 2014

Rozdział 17

   *Oczami Nadii*
   Cały koncert byłam przygnębiona. Moje myśli cały czas krążyły wokół wydarzeń sprzed dwóch lat. Właściwie dlaczego o tym myślałam? To było dawno i nie powinnam sobie zawracać tym głowy. To przeszłość... Jednak to dalej nie dawało mi spokoju. Usłyszałam głosy chłopaków "Dzięki, że przyszliście! Kochamy was!" Koncert się skończył. Razem z Alexą, Kubą i Natalią poszliśmy do chłopaków za kulisy. Pogadaliśmy chwilę, chłopaki się przebrali i wróciliśmy do hotelu. Natalia zaczęła się szykować na randkę z Kendallem.
- Co się z tobą działo na koncercie? - Zapytała nagle.
- A co miało się dziać? - Odpowiedziałam pytaniem.
- Nie udawaj głupiej, wiesz o co mi chodzi. - Powiedziała poważnie. - Co się stało?
- Nic się nie stało. Po prostu źle się czuje. -Skłamałam. Nienawidziłam kłamać, ale musiałam. Dzisiaj miała dobrze się bawić, a nie martwić się o mnie. Nie chciałam psuć jej wieczoru.
- Nie wierze ci.. - Powiedziała tylko.
   Ja się w ogóle nie odezwałam. Siedziałam w milczeniu. Po prostu świetnie. Natalia teraz będzie na mnie zła. Nie chciałam tego, naprawdę. Ale nie chciałam jej nic mówić żeby się o mnie nie martwiła. Kiedy była już gotowa wyszła. Nie powiedziała do mnie nawet słowa tylko wyszła. Byłam jeszcze bardziej przygnębiona. Wzięłam gitarę i zaczęłam grać The Wanted "Running Out Of Reasons".
    *Oczami Natalii*
   Byłam zła na Nadię. Jesteśmy przyjaciółkami, a ona mnie okłamuje. Widzę że coś musiało się stać. No, ale dobra jej sprawa. Jak nie chcę, to niech nie mówi. Nie chce teraz o tym myśleć. Ten wieczór jest dla mnie bardzo ważny. Nie chce żeby coś go zepsuło. Stałam przed hotelem i czekałam na Kendalla. Po chwili zobaczyłam jak blondyn idzie w moją stronę. Wyglądał tak: ( http://starfishla.com/syndication/hdms/content/images/large/HD6575STAMS.jpg )
- Hej, ślicznie wyglądasz. - Powiedział.
- Dziękuje. - Odpowiedziałam. - To gdzie idziemy?
- To niespodzianka. - Powiedział tajemniczo.
- Musze powiedzieć, że mnie zainteresowałeś. - Powiedziałam uśmiechając się do niego.
- No to co idziemy?
- Tak chodźmy.
- No to w drogę. - Powiedział i poszliśmy.
   *Oczami Logana*
   Kendall i Natalia wyszli, więc postanowiłem pójść do Nadii. Skierowałem się w stronę pokoju dziewczyny. Drzwi były uchylone, pewnie Natalia ich nie zamknęła. Usłyszałem jak Nadia śpiewa. Mógłbym godzinami słuchać jej głosu.. Po chwili skończyła śpiewać. Postanowiłem wejść do pokoju.
- Cześć, mogę wejść? - Zapytałem.
- Już wszedłeś. - Powiedziała.
- No tak, słuchaj możemy pogadać?
- Nie mam teraz nastroju. Możesz zostawić mnie samą?
- Nie, nie mogę. Martwię się o ciebie. - Odpowiedziałem i podszedłem bliżej niej.
- Słuchaj Logan, to naprawdę miłe, że się tak o mnie troszczysz ale ja naprawdę nie mam ochoty teraz z nikim rozmawiać.
- Proszę cie, porozmawiaj ze mną. - Nie dawałem za wygraną.
- Dobrze niech ci będzie porozmawiam z tobą. - Odpowiedziała.
- To może się przejdziemy? - Zaproponowałem.
- Możemy się przejść. - Powiedziała obojętnie.
   *Oczami Natalii*
   Nie miałam pojęcia co Kendall wymyślił i gdzie mnie prowadził. Byłam bardzo ciekawa. Nic nie widziałam ponieważ blondyn zawiązał mi na oczach bandanę. Całą drogę zastanawiałam się gdzie zamierza mnie zabrać. Zatrzymaliśmy się. Chłopak zdjął mi z oczu bandanę, a moim oczom ukazało się London Eye.
- No to jesteśmy! - Krzyknął.
- To ta niespodzianka? - Zapytałam.
- Zgadza się, zabieram się na przejażdżkę London Eye.
- Ale super! - Krzyknęłam i przytuliłam chłopaka.
- Mam przez to rozumieć, że niespodzianka ci się podoba?
- No oczywiście, że tak. Zawsze marzyłam o tym aby pójść na przejażdżkę London Eye! - Powiedziałam.
- No to dziś spełnię twoje marzenie. - Powiedział i się uśmiechnął. - Idziemy?
- Tak! Chodźmy! - Krzyknęłam i pociągnęłam go za rękę.
   Poszliśmy, a właściwie pobiegliśmy kupić bilety. Później musieliśmy postać chwilę w kolejce. Byłam podekscytowana, uśmiech nie schodził mi z twarzy. Blondyn cały czas się na mnie patrzał i uśmiechał.
- Dlaczego tak na mnie patrzysz? - Spytałam.
- Lubię jak się śmiejesz. Masz piękny uśmiech. - Odpowiedział, a ja poczułam, że się rumienię.
- Nie przesadzaj. - Powiedziałam.
- Wcale nie przesadzam. - Powiedział. - O patrz teraz nasza kolej!
- Nareszcie! Chodź! - Powiedziałam i znowu pociągnęłam go za rękę.
   Koło ruszyło. Powoli wznosiliśmy się coraz wyżej i wyżej. Doskonale było stąd widać Londyn. Widoki były przecudowne. Byłam tak nimi zafascynowana, że nawet nie zauważyłam kiedy podszedł do mnie Kendall i objął mnie ramieniem. Oparłam głowę na jego ramieniu i razem podziwialiśmy widoki.
   *Oczami Logana*
    Ja i Nadia spacerowaliśmy bez słowa. Panowała niezręczna cisza. Pomyślałem, że Nadia raczej nie prędko się odezwie, więc postanowiłem zrobić to pierwszy.
- Może w końcu mi powiesz co się z tobą dzieje.
- Nic się nie nie dzieje. Wszystko w porządku.- Odpowiedziała.
- Nadia przestań udawać, że nic się nie dzieje. Przecież widzę, że jesteś przygnębiona i smutna, więc na pewno nie jest w porządku. Przestań oszukiwać siebie, mnie i wszystkich dookoła, że wszystko jest  dobrze.
- Wiesz co, ta rozmowa nie ma sensu. - Powiedziała, odwróciła się i zaczęła iść w stronę hotelu.
- O nie, nie! - Złapałem ją za rękę, a ona się odwróciła. Staliśmy teraz twarzą w twarz. - Ta rozmowa ma sens. Powiesz wreszcie o co chodzi? - Powiedziałem.
- Dobrze, niech będzie powiem ci! - Powiedziała zdenerwowana. - Dzisiaj kiedy rozmawiałam z Natalią, przypomniało mi się pewne wydarzenie sprzed dwóch lat: rozstanie z moim pierwszym i jedynym chłopakiem..
- Ten chłopak cię skrzywdził? - Przerwałem jej.
- Tak, na początku byłam z nim szczęśliwa. Dobrze nam się układało. Był dla mnie naprawdę ważny. Po pół roku zaczął się dziwnie zachowywać.. unikał mnie, odwoływał nasze spotkania, nie odbierał ode mnie telefonu, nie odpisywał na smsy. Zaczęłam się martwić. Raz spacerowałam po parku i zobaczyłam go całującego się z jakąś dziewczyną. Zerwałam z nim. Ale on cały czas do mnie dzwonił, pisał, przychodził do mnie do domu. Przepraszał mnie, mówił że żałuje tego co zrobił i prosił mnie żebym do niego wróciła. Wybaczyłam mu i do niego wróciłam. - Mówiła, powstrzymując łzy. - Po jakimś czasie znowu zaczął się dziwnie zachowywać. Znowu nie odbierał, nie odpisywał.. Aż w końcu zdecydowałam się do niego pójść i z nim porozmawiać. Zastałam go z tą samą dziewczyną co wtedy w parku. Zdradził mnie po raz drugi. Zerwałam z nim znowu i znowu historia zaczęła się powtarzać: dzwonił, pisał, przychodził porozmawiać. Ale tym razem mu nie wybaczyłam. Nie rozmawiałam z nim i nie wpuszczałam go do domu. W końcu dał sobie spokój. Ale ja nie mogłam zapomnieć. Cały czas siedziałam w pokoju, płakałam i myślałam o tym dlaczego mi to zrobił.. - Zaczęła płakać. Przytuliłem ją. Staliśmy tak przez długi czas, a ona cały czas płakała..
--------------------------------------------------------
1.Od razu przepraszam, że nie było rozdziału tydzień temu. Nie miałam weny, aby go napisać :) 
2.Dodałam zakładkę bohaterowie, możecie tam w każdej chwili zajrzeć, i jeszcze zmieniłam wygląd naszych głównych bohaterów
3.To za tydzień kolejny rozdział :*

4 komentarze:

  1. Ojej :c Koncert było oglądać, a nie się zamartwiać! Natalia i randeczka *w* Oj Nada, Nadia, biedulko :c Czekam :** i zapraszam :3 http://this-love-is-forbidden.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak fajnie... A Logan to na prawdę dobry przyjaciel... Rozdział świetny!
    + Zapraszam do siebie na http://btr-la-is-ours.blogspot.com/. Liczę, że zostawisz komentarz.

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny rozdział ;)
    Czekam na next *_*

    OdpowiedzUsuń
  4. Oj jak fajnie. Czekam na nn. Nie pozwól żebym czekała długoo..

    OdpowiedzUsuń