Playlista

piątek, 28 lutego 2014

Rozdział 19

   W wesołym miasteczku zastaliśmy naprawdę wiele świetnych atrakcji. Nie wiedzieliśmy na co się zdecydować. Każdy chciał iść na coś innego i długo nie mogliśmy się dogadać. Więc zdecydowaliśmy, że podzielimy się na grupki. Natalia i Kendall poszli razem na diabelski młyn, Carlos, James i Dustin pobiegli na Breakdancera, a ja zostałam z Loganem i Kubą. Chłopaki koniecznie chcieli iść na Rollercoaster, ja nie byłam tak do końca przekonana ale się zgodziłam. Kuba poszedł kupić bilety. Nie ukrywam bałam się. Dlaczego nie mogli wybrać jakiejś innej kolejki? No trudno muszę się zmierzyć ze swoim lękiem. Poszliśmy w kierunku kolejki. Miejsca były dwuosobowe, więc niestety ktoś musiał siedzieć sam. Padło na Kubę. Ja i Logan usiedliśmy razem, a Kuba usiadł przed nami. Denerwowałam się, ręce zaczęły mi się trząść.
- Wszystko w porządku? - Zapytał Logan.
- Tak, tylko trochę się boje.. - Powiedziałam niepewnie.
- Nie ma czego. A jeżeli aż tak bardzo się boisz to możesz złapać mnie za rękę. - Powiedział i się uśmiechnął.
- Dobrze. - Powiedziałam i niepewnie chwyciłam jego rękę.
   Kolejka ruszyła. Mocniej ścisnęłam rękę Logana. Z początku bardzo się bałam, ale potem mi przeszło. Nie było wcale tak strasznie. A dzięki temu, że Logan trzymał mnie za rękę czułam się bezpieczniej. 
- I co Nadia chyba nie było tak źle co? - Zapytał Logan kiedy wysiedliśmy.
- Nie było całkiem ok. - Odpowiedziałam.
- Taka duża, a się bała. - Powiedział Kuba i zaczął się ze mnie śmiać.
- Ej! Nie śmiej się ze mnie! - Powiedziałam i walnęłam go w ramię. 
- Auć! Dobra nie bij! Przepraszam.
- Zastanowię się czy ci wybaczę. - Udałam obrażoną.
- W ramach przeprosin kupię ci watę cukrową.
- Dobrze chodźmy! - Krzyknęłam uradowana i całą trójką poszliśmy do najbliższej budki z watą. Tak jak obiecał Kuba w ramach przeprosin kupił mi watę.
- Proszę bardzo różowa wata dla naszej księżniczki. Czy teraz mi wybaczysz?
- Dobrze wybaczam ci.
- Hura! - Krzyknął chłopak i zaczął mnie przytulać.
- Spokojnie bo mnie udusisz! 
- Ej może zobaczymy jakie jeszcze tu mają kolejki? - Powiedział nagle Logan, wydał mi się trochę przygnębiony.
- Ok, chodźmy. - Powiedziałam i zaczęliśmy spacerować. Zaczęłam się zastanawiać o co mogło chodzić Hendersonowi. Przed chwilą był jeszcze taki radosny i cały czas się śmiał. A teraz uśmiech znikł mu z twarzy. Minę miał smutną. Jakby stało się coś poważnego. Ale co się niby takiego stało? O co chodzi temu chłopakowi. Postanowiłam nie zawracać sobie tym głowy i cieszyć się dniem.
   *Oczami Logana*
 - Ej może zobaczymy jakie jeszcze tu mają kolejki? -Powiedziałem kiedy Nadia i Kuba zaczęli się przytulać. Nie chciałem na to patrzeć. Poczułem się zazdrosny.. Zaraz chwila zazdrosny!? Ale właściwie dlaczego? Bo Nadia przytula się ze swoim najlepszy przyjacielem? W sumie nie powinienem być zazdrosny, przecież nie jesteśmy razem. Dobra Henderson nie myśl o tym i ciesz się dniem.
   *Oczami Carlosa*
   Długo nie mogliśmy się dogadać na co chcemy iść, bo każdy chciał iść na co innego. Ale w końcu udało nam się dojść do porozumienia. Natalia i Kendall poszli na Diabelski Młyn. Nie wiem gdzie poszli Nadia,Kuba i Logan bo razem z Jamesem i Dustinem pobiegłem na Breakdancera. 
- Ale mi niedobrze. - Powiedziałem, kiedy już wysiedliśmy.
- Trzeba było tyle nie jeść. - Powiedział James.
- Wcale nie zjadłem tak dużo.
- Nie wcale. Tylko dwa hot-dogi, dużą watę cukrową i całe pudełko żelków. - Wtrącił się Dustin.
- Nikt nie prosił cię o komentarz. - Powiedziałem do niego.
- O czyli teraz zamierzasz być niemiły. - Powiedział.
- Sam zacząłeś.
- Dobra chłopaki nie kłóćcie się. - Próbował uspokoić nas James. - A teraz macie się przeprosić. - Dodał.
- Nie zamierzam przepraszać. - Powiedziałem.
- Ani ja. - Dodał Dustin.
- Macie się przeprosić! - Rozkazał James.
- Dobrze dobrze, spokojnie. Po co się tak od razu denerwować. Dustin, przepraszam.
- Ja też przepraszam.
- No jak ładnie. - Powiedział James. 
- To gdzie teraz idziemy? - Zapytałem, ale do Jamesa ktoś zadzwonił. 
- Sorry chłopaki muszę odebrać. - Powiedział i odszedł od nas kawałek. Widziałem, że był zdenerwowany, ale nie wiedziałem czemu i z kim rozmawiał. Po chwili przestał rozmawiać i zaczął pospiesznie iść w stronę wyjścia z wesołego miasteczka. Zacząłem za nim biec.
- James! James! Czekaj co się stało?
- Został mnie. - Warknął.
- Proszę powiedz co się stało. - Nalegałem.
- Carlos proszę zostaw mnie, chcę teraz zostać sam. - Powiedział i poszedł, postanowiłem zostawić go w spokoju tak jak prosił i wróciłem do Dustina.
   *Oczami Nadii*
   Chodziliśmy po miasteczku nie wiedząc na co się zdecydować. W pewnym momencie zauważyliśmy Jamesa. Szedł w naszą stronę. Był bardzo zdenerwowany.
- James co się stało? - Zapytał go Logan.
- Nic.
- Jak to nic? Przecież widzę. Co jest?
- Nie chcę o tym gadać, daj mi spokój. - Powiedział i poszedł dalej w kierunku wyjścia.
- Pogadam z nim. - Powiedziałam i pobiegłam za Jamesem. Zatrzymałam go przed samym wyjściem.
- James co się stało?
- Nadia proszę, zostaw mnie w spokoju nie chcę teraz z nikim rozmawiać Chcę wrócić do hotelu.
- Dobrze, więc wrócimy razem. - Powiedziałam i poszliśmy.
- Możesz mi powiedzieć co się stało? Jeśli oczywiście chcesz. - Powiedziałam po dłuższej ciszy.
- W sumie prędzej czy później i tak się dowiecie, więc powiem ci co się stało.
- To o co chodzi?
- Zadzwoniła do mnie Halston, moja dziewczyna. Powiedziała.. powiedziała, że.. - Zaczął, a w jego oczach zobaczyłam łzy.
- Jeżeli nie chcesz to nie mów. - Powiedziałam.
- Powiedziała, że ze mną zrywa.. - Powiedział wreszcie. - Powiedziała, że nasz związek nie ma sensu, bo nie ma mnie przy niej kiedy jestem potrzebny, często wyjeżdżam... a po za tym powiedziała, że kogoś poznała. - Zerwać z chłopakiem przez telefon i jeszcze obwiniać go o ich zerwanie? Co ta dziewczyna sobie myśli? Że może tak ranić Jamesa. Spojrzałam na chłopaka. Łzy spływały mu po policzku. Na jego twarzy malował się smutek. Przytuliłam go. Nic nie powiedział tylko wtulił się we mnie.
- Dziękuje ci.. - Powiedział po chwili. - Dziękuje, że mnie wysłuchałaś.
- Zawsze do usług. - Powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego. Nagle zobaczyliśmy chłopaków i Natalię idących w naszą stronę. 
- Hej co tu robicie? - Spytałam.
- Menadżer dzwonił, powiedział że mamy się pakować bo za 2 godziny wyjeżdżamy do Dublina. - Powiedział Kendall.
- No to musimy się zbierać. - Powiedziałam i poszliśmy w stronę hotelu. Chłopcy nie pytali Jamesa co się stało. Chyba nie chcieli go denerwować. Dobrze zrobili. Spakowanie zajęło nam jakieś 40 minut. Około 13 wsiedliśmy do tour busów i ruszyliśmy w stronę Dublina. Siedziałam i oglądałam telewizję. Kendall uczył Natalie grać na gitarze. Nudziłam się. Wyłączyłam telewizor, założyłam słuchawki i oparłam głowę o szybę busa. Nawet nie zauważyłam kiedy zasnęłam.
---------------------------------------------------
Hej! Pewnie macie ochotę mnie zabić. Naprawdę przepraszam, że nie dodałam rozdziału wcześniej. No ale najpierw nie miałam weny, a potem musiałam się uczyć, bo w tym tygodniu miałam aż 4 sprawdziany. Rozdział 20 postaram się dodać szybciej. Dzisiaj nawet zacznę go pisać :) Także nie gniewajcie się. I mam takie pytanko czy ktoś z was umie robić szablony? Bo ja się męczę, ale nie mogę nic zrobić. Może ktoś byłby tak miły i mi pomógł? To niedługo nowy rozdział :*

niedziela, 9 lutego 2014

Rozdział 18

   *Oczami Nadii*
   Stałam wtulona w Logana i płakałam. Chciałam przestać, ale nie mogłam.. nie mogłam powstrzymać łez. Cały czas myślałam o moim byłym i o tym jak mnie skrzywdził. Dlaczego to akurat musiało spotkać mnie? Dawno już o tym zapomniałam, ale wszystko mi się dzisiaj przypomniało. Jednak z drugiej strony cieszę się, że w końcu komuś o tym powiedziałam. Cieszę się, że mam takiego przyjaciela jak Logan, któremu mogłam się wyżalić i który tak się o mnie martwi.
- Już wszystko w porządku? - Zapytał chłopak.
- Tak już ok, dziękuje ci Logan.
- Ale za co?
- Za to, że mogłam ci się wyżalić. Teraz czuje ulgę, że komuś o tym powiedziałam. - Powiedziałam.
- Cieszę się, że mogłem ci pomóc. Chcę żebyś wiedziała, że zawsze możesz mi wszystko powiedzieć. Zależy mi na tobie i nie chcę żebyś była smutna. Zrobię wszystko żebyś była szczęśliwa. - Odpowiedział i uśmiechnął się do mnie.
- Dziękuje. - Odpowiedziałam i przytuliłam się do chłopaka.
- Wracamy już do hotelu? - Spytał.
- Tak, chodźmy. - Odpowiedziałam i poszliśmy.
   Kiedy doszliśmy do hotelu było około w pół do 22. Poszłam do siebie bo miałam nadzieje, że Natalia już wróciła. Musiałam z nią porozmawiać i wyjaśnić jej dlaczego tak się zachowywałam. Chciałam ją przeprosić, bo na pewno jest na mnie zła. Niestety nie zastałam jej w pokoju. No trudno, porozmawiam z nią jak wróci.
*Oczami Natalii*
   Wracaliśmy do hotelu, a ja myślałam o dzisiejszym wieczorze. Bardzo mi się podobała niespodzianka jaką przygotował dla mnie Kendall. Byłam szczęśliwa. Bardzo lubiłam przebywać w towarzystwie blondyna. Nie czułam się tak jeszcze przy żadnym chłopaku. Przy nim czuje się bezpiecznie, wiem że mogę mu zaufać i że mogę mu wszystko powiedzieć. Czy to miłość? Sama nie wiem.. W końcu nie znamy się, aż tak długo. Muszę to przemyśleć. Wróciliśmy około 22. Pożegnałam się z Kendallem, pocałowałam go w policzek i każdy poszedł do swojego pokoju. W pokoju zastałam Nadię. Czytała książkę. Kiedy mnie zobaczyła odłożyła książkę i przywitała się ze mną.
- Cześć, i jak się bawiliście? - Zapytała.
- Było fajnie. - Odpowiedziałam tylko, dalej byłam na nią zła i nie chciałam z nią rozmawiać
- Aha. Słuchaj chcę z tobą porozmawiać. - Powiedziała.
- O czym?
- Chcę cie przeprosić za to, że nie chciałam ci powiedzieć o tym co się ze mną dzisiaj działo, przed koncertem i w trakcie koncertu.. - Zaczęła.
- Dobrze, więc powiedz mi co się stało i dlaczego skłamałaś, że źle się czułaś.
*Oczami Nadii*
   Natalia wróciła,więc pomyślałam że to dobry moment, żeby z nią porozmawiać.
- Cześć, i jak się bawiliście? - Zapytałam.
- Było fajnie. - Odpowiedziała tylko, było po niej widać że nie chciała ze mną rozmawiać.
- Aha. Słuchaj chcę z tobą porozmawiać. - Powiedziałam
- O czym?
- Chcę cie przeprosić za to, że nie chciałam ci powiedzieć o tym co się ze mną dzisiaj działo, przed koncertem i w trakcie koncertu.. - Zaczęłam.
- Dobrze, więc powiedz mi co się stało i dlaczego skłamałaś, że źle się czułaś. - Powiedziała, a ja zaczęłam jej tłumaczyć o co chodzi. Natalia wiedziała, o tym co zrobił mi mój były.. Doskonale wiedziała co się ze mną wtedy działo. Wiedziała, że za każdym razem kiedy o nim pomyśle zaraz zaczynam płakać bo przypomina mi się to co mi zrobił.
- Przepraszam, że od razu nie powiedziałam ci o co chodzi. - Po moich policzkach spływały łzy.
- To raczej ja powinnam cię przeprosić.. - Zaczęła. - Przecież wiem, co przeżyłaś i jak te wydarzenia sprzed dwóch lat na ciebie wpłynęły. Wiem, że nie cierpisz o tym mówić, a przeze mnie musiałaś.. przepraszam.
- Przecież nie wiedziałaś, że o to chodzi. Mogłam ci od razu powiedzieć co się stało, a nie kłamać że źle się czułam. Nie masz mnie za co przepraszać. - Powiedziałam i przytuliłam przyjaciółkę.
- A już wszystko ok?
- Tak, jest już dobrze postaram się o tym nie myśleć. Powiedz mi lepiej jak było na randce z Kendallem? Chce znać wszystkie szczegóły. - Postanowiłam zmienić temat.
- Już ci powiedziałam, że było fajnie. - Powiedziała śmiejąc się.
- Nie drażnij się ze mną! - Krzyknęłam i walnęłam ją poduszką.
- Ała! Przestań!
- Nie, będę cię bić dopóki mi wszystkiego nie opowiesz.
- Dobrze, dobrze opowiem ci tylko przestań mnie bić!
- To opowiadaj! - Powiedziałam, a ona zaczęła mi wszystko po kolei opowiadać. Kendall zabrała ją na London Eye. Natalia zawsze marzyła żeby tam pójść. Widać po niej było, że dobrze czuje się w towarzystwie chłopaka. Była taka szczęśliwa. Ale jej zazdroszczę. Zrobiło się już późno więc postanowiłyśmy pójść spać. Byłam bardzo zmęczona.
   Następnego dnia
   Obudziłam się o 8. Dość wcześnie jak na mnie. Nie chciało mi się już spać więc postanowiłam, że wstanę. Ubrałam się w krótkie spodenki, koszulkę na krótki rękaw z myszką Mickey i czerwone trampki. Włosy wyprostowałam. Nie miałam co robić więc postanowiłam, że się przejdę. Kiedy wyszłam z pokoju zobaczyłam na korytarzu Carlosa i Alexę, która trzymała w ręce walizkę.
- Hej wam! - Przywitałam się z nimi.
- O hej Nadia co ty tu robisz? - Spytał Carlos.
- Nie mogłam spać, więc postanowiłam się przejść. A wy co tutaj robicie? Po co ci ta walizka? - Zwróciłam się do Alexy.
- Wiesz muszę wracać do Los Angeles, a Carlos odwozi mnie na lotnisko. - Odpowiedziała.
- Ale jak to wyjeżdżasz? Coś się stało? - Spytałam zmartwiona.
- Nie spokojnie. Muszę po prostu wrócić.
- Będę za tobą tęsknić. - Powiedziałam i przytuliłam blondynkę

- Ja też będę tęsknić. - Odpowiedziała.
- Ale nie tak bardzo jak ja. - Powiedział Carlos i pocałował dziewczynę.
- Awww, jesteście tacy słodcy. - Powiedziałam.
- Dzięki, a teraz musimy już jechać bo spóźnię się na samolot.
- Czekajcie! Mogę jechać z wami?
- No jasne chodź! - Zawołał mnie Carlos.
   Kiedy już odwieźliśmy Alexę i się z nią pożegnaliśmy postanowiliśmy wrócić do hotelu i obudzić resztę. Dochodziła już 9. Chłopaki mieli dzisiaj wolne, ja i Carlos wpadliśmy na pomysł, żeby wybrać się do wesołego miasteczka. Wszystkim spodobał się ten pomysł. Kiedy już wszyscy byli gotowi ruszyliśmy w stronę wesołego miasteczka.
---------------------------------------------------------------------
No i jest 18 rozdział. Jakoś nie miałam weny żeby pisać, więc rozdział jest taki sobie, ale obiecuje że niedługo będzie się więcej działo. Myślę też, żeby zmienić wygląd bloga, więc niedługo może się coś zmienić. No to za tydzień nowy rozdział :*





sobota, 1 lutego 2014

Rozdział 17

   *Oczami Nadii*
   Cały koncert byłam przygnębiona. Moje myśli cały czas krążyły wokół wydarzeń sprzed dwóch lat. Właściwie dlaczego o tym myślałam? To było dawno i nie powinnam sobie zawracać tym głowy. To przeszłość... Jednak to dalej nie dawało mi spokoju. Usłyszałam głosy chłopaków "Dzięki, że przyszliście! Kochamy was!" Koncert się skończył. Razem z Alexą, Kubą i Natalią poszliśmy do chłopaków za kulisy. Pogadaliśmy chwilę, chłopaki się przebrali i wróciliśmy do hotelu. Natalia zaczęła się szykować na randkę z Kendallem.
- Co się z tobą działo na koncercie? - Zapytała nagle.
- A co miało się dziać? - Odpowiedziałam pytaniem.
- Nie udawaj głupiej, wiesz o co mi chodzi. - Powiedziała poważnie. - Co się stało?
- Nic się nie stało. Po prostu źle się czuje. -Skłamałam. Nienawidziłam kłamać, ale musiałam. Dzisiaj miała dobrze się bawić, a nie martwić się o mnie. Nie chciałam psuć jej wieczoru.
- Nie wierze ci.. - Powiedziała tylko.
   Ja się w ogóle nie odezwałam. Siedziałam w milczeniu. Po prostu świetnie. Natalia teraz będzie na mnie zła. Nie chciałam tego, naprawdę. Ale nie chciałam jej nic mówić żeby się o mnie nie martwiła. Kiedy była już gotowa wyszła. Nie powiedziała do mnie nawet słowa tylko wyszła. Byłam jeszcze bardziej przygnębiona. Wzięłam gitarę i zaczęłam grać The Wanted "Running Out Of Reasons".
    *Oczami Natalii*
   Byłam zła na Nadię. Jesteśmy przyjaciółkami, a ona mnie okłamuje. Widzę że coś musiało się stać. No, ale dobra jej sprawa. Jak nie chcę, to niech nie mówi. Nie chce teraz o tym myśleć. Ten wieczór jest dla mnie bardzo ważny. Nie chce żeby coś go zepsuło. Stałam przed hotelem i czekałam na Kendalla. Po chwili zobaczyłam jak blondyn idzie w moją stronę. Wyglądał tak: ( http://starfishla.com/syndication/hdms/content/images/large/HD6575STAMS.jpg )
- Hej, ślicznie wyglądasz. - Powiedział.
- Dziękuje. - Odpowiedziałam. - To gdzie idziemy?
- To niespodzianka. - Powiedział tajemniczo.
- Musze powiedzieć, że mnie zainteresowałeś. - Powiedziałam uśmiechając się do niego.
- No to co idziemy?
- Tak chodźmy.
- No to w drogę. - Powiedział i poszliśmy.
   *Oczami Logana*
   Kendall i Natalia wyszli, więc postanowiłem pójść do Nadii. Skierowałem się w stronę pokoju dziewczyny. Drzwi były uchylone, pewnie Natalia ich nie zamknęła. Usłyszałem jak Nadia śpiewa. Mógłbym godzinami słuchać jej głosu.. Po chwili skończyła śpiewać. Postanowiłem wejść do pokoju.
- Cześć, mogę wejść? - Zapytałem.
- Już wszedłeś. - Powiedziała.
- No tak, słuchaj możemy pogadać?
- Nie mam teraz nastroju. Możesz zostawić mnie samą?
- Nie, nie mogę. Martwię się o ciebie. - Odpowiedziałem i podszedłem bliżej niej.
- Słuchaj Logan, to naprawdę miłe, że się tak o mnie troszczysz ale ja naprawdę nie mam ochoty teraz z nikim rozmawiać.
- Proszę cie, porozmawiaj ze mną. - Nie dawałem za wygraną.
- Dobrze niech ci będzie porozmawiam z tobą. - Odpowiedziała.
- To może się przejdziemy? - Zaproponowałem.
- Możemy się przejść. - Powiedziała obojętnie.
   *Oczami Natalii*
   Nie miałam pojęcia co Kendall wymyślił i gdzie mnie prowadził. Byłam bardzo ciekawa. Nic nie widziałam ponieważ blondyn zawiązał mi na oczach bandanę. Całą drogę zastanawiałam się gdzie zamierza mnie zabrać. Zatrzymaliśmy się. Chłopak zdjął mi z oczu bandanę, a moim oczom ukazało się London Eye.
- No to jesteśmy! - Krzyknął.
- To ta niespodzianka? - Zapytałam.
- Zgadza się, zabieram się na przejażdżkę London Eye.
- Ale super! - Krzyknęłam i przytuliłam chłopaka.
- Mam przez to rozumieć, że niespodzianka ci się podoba?
- No oczywiście, że tak. Zawsze marzyłam o tym aby pójść na przejażdżkę London Eye! - Powiedziałam.
- No to dziś spełnię twoje marzenie. - Powiedział i się uśmiechnął. - Idziemy?
- Tak! Chodźmy! - Krzyknęłam i pociągnęłam go za rękę.
   Poszliśmy, a właściwie pobiegliśmy kupić bilety. Później musieliśmy postać chwilę w kolejce. Byłam podekscytowana, uśmiech nie schodził mi z twarzy. Blondyn cały czas się na mnie patrzał i uśmiechał.
- Dlaczego tak na mnie patrzysz? - Spytałam.
- Lubię jak się śmiejesz. Masz piękny uśmiech. - Odpowiedział, a ja poczułam, że się rumienię.
- Nie przesadzaj. - Powiedziałam.
- Wcale nie przesadzam. - Powiedział. - O patrz teraz nasza kolej!
- Nareszcie! Chodź! - Powiedziałam i znowu pociągnęłam go za rękę.
   Koło ruszyło. Powoli wznosiliśmy się coraz wyżej i wyżej. Doskonale było stąd widać Londyn. Widoki były przecudowne. Byłam tak nimi zafascynowana, że nawet nie zauważyłam kiedy podszedł do mnie Kendall i objął mnie ramieniem. Oparłam głowę na jego ramieniu i razem podziwialiśmy widoki.
   *Oczami Logana*
    Ja i Nadia spacerowaliśmy bez słowa. Panowała niezręczna cisza. Pomyślałem, że Nadia raczej nie prędko się odezwie, więc postanowiłem zrobić to pierwszy.
- Może w końcu mi powiesz co się z tobą dzieje.
- Nic się nie nie dzieje. Wszystko w porządku.- Odpowiedziała.
- Nadia przestań udawać, że nic się nie dzieje. Przecież widzę, że jesteś przygnębiona i smutna, więc na pewno nie jest w porządku. Przestań oszukiwać siebie, mnie i wszystkich dookoła, że wszystko jest  dobrze.
- Wiesz co, ta rozmowa nie ma sensu. - Powiedziała, odwróciła się i zaczęła iść w stronę hotelu.
- O nie, nie! - Złapałem ją za rękę, a ona się odwróciła. Staliśmy teraz twarzą w twarz. - Ta rozmowa ma sens. Powiesz wreszcie o co chodzi? - Powiedziałem.
- Dobrze, niech będzie powiem ci! - Powiedziała zdenerwowana. - Dzisiaj kiedy rozmawiałam z Natalią, przypomniało mi się pewne wydarzenie sprzed dwóch lat: rozstanie z moim pierwszym i jedynym chłopakiem..
- Ten chłopak cię skrzywdził? - Przerwałem jej.
- Tak, na początku byłam z nim szczęśliwa. Dobrze nam się układało. Był dla mnie naprawdę ważny. Po pół roku zaczął się dziwnie zachowywać.. unikał mnie, odwoływał nasze spotkania, nie odbierał ode mnie telefonu, nie odpisywał na smsy. Zaczęłam się martwić. Raz spacerowałam po parku i zobaczyłam go całującego się z jakąś dziewczyną. Zerwałam z nim. Ale on cały czas do mnie dzwonił, pisał, przychodził do mnie do domu. Przepraszał mnie, mówił że żałuje tego co zrobił i prosił mnie żebym do niego wróciła. Wybaczyłam mu i do niego wróciłam. - Mówiła, powstrzymując łzy. - Po jakimś czasie znowu zaczął się dziwnie zachowywać. Znowu nie odbierał, nie odpisywał.. Aż w końcu zdecydowałam się do niego pójść i z nim porozmawiać. Zastałam go z tą samą dziewczyną co wtedy w parku. Zdradził mnie po raz drugi. Zerwałam z nim znowu i znowu historia zaczęła się powtarzać: dzwonił, pisał, przychodził porozmawiać. Ale tym razem mu nie wybaczyłam. Nie rozmawiałam z nim i nie wpuszczałam go do domu. W końcu dał sobie spokój. Ale ja nie mogłam zapomnieć. Cały czas siedziałam w pokoju, płakałam i myślałam o tym dlaczego mi to zrobił.. - Zaczęła płakać. Przytuliłem ją. Staliśmy tak przez długi czas, a ona cały czas płakała..
--------------------------------------------------------
1.Od razu przepraszam, że nie było rozdziału tydzień temu. Nie miałam weny, aby go napisać :) 
2.Dodałam zakładkę bohaterowie, możecie tam w każdej chwili zajrzeć, i jeszcze zmieniłam wygląd naszych głównych bohaterów
3.To za tydzień kolejny rozdział :*

sobota, 18 stycznia 2014

Rozdział 16

Hej, od razu chcę was przeprosić, że nie było rozdziału tydzień temu. Nie miałam weny, ani czasu żeby go napisać. Ale obiecuje, że to się nie powtórzy :)
No to teraz już zapraszam na rozdział.
  ------------------------------------------------------------------------
 *Oczami Kendalla*
Wyszedłem ze swojego pokoju i skierowałem się w stronę pokoju Natalii i Nadii. Zapukałem niepewnie. Zacząłem się denerwować, co się stało z moją pewnością siebie? Po chwili usłyszałem "proszę" więc wszedłem do środka.
- Cześć Natalia możemy porozmawiać? - Zapytałem.
- Tak jasne. - Odpowiedziała uśmiechając się.
- To ja nie będę wam przeszkadzać. - Powiedziała Nadia i wyszła z pokoju.
- O co chodzi? - Zapytała Natalia.
- No.. więc chciałem.. zapytać czy... - Zacząłem się jąkać.
- Kendall powiedz spokojnie o co chodzi. - Powiedziała Natalia.
- Chciałem zapytać czy może chciałabyś się ze mną umówić? - Powiedziałem wreszcie.
- Tak, bardzo chcę się z tobą umówić. - Powiedziała, ja się szeroko uśmiechnąłem.
- Naprawdę? - Zapytałem.
- Tak, naprawdę, to kiedy się spotkamy?
- To może dzisiaj po naszym koncercie? - Odpowiedziałem.
- Ok niech będzie, a gdzie pójdziemy. - Spytała.
- Zobaczysz. - Odpowiedziałem i się do niej uśmiechnąłem.
- Już się boję. - Powiedziała i zaczęliśmy się śmiać.
- Ok, no to zobaczymy się później, pa. - Powiedziałem i wyszedłem z pokoju.
   Wróciłem do pokoju, siedzieli tam Nadia z Loganem. Po chwili Nadia wyszła i zostałem sam z Loganem. Opowiedziałem mu moją rozmowę z Natalią.
*Oczami Nadii*
   Wyszłam z pokoju chłopaków i pobiegłam do swojego pokoju, musiałam się dowiedzieć o czym rozmawiali Kendall i Natalia. Wpadłam do pokoju i krzyknęłam:
- O czym gadaliście?!
- Boże! Dziewczyno weź mnie nie strasz! - Krzyknęła przerażona Natala.
- Dobra, sorry. Mów o czym gadaliście! - Byłam strasznie podekscytowana.
- Okej okej, spokojnie.
- Powiedz w końcu! - Nalegałam.
- Kendall zaprosił mnie na randkę! - Powiedziała, obie zaczęłyśmy się cieszyć i tańczyć ze szczęścia ( http://angelikahenderson.tumblr.com/post/72999052624/happy-dance )
- Kiedy? - Zapytałam.
- Dzisiaj po ich koncercie.
- A gdzie cie zabiera?
- Jeszcze mi nie powiedział. - Odpowiedziała.
- Uuu tajemnica. - Zaśmiałam się.
- No na to wygląda, pomóż mi wybrać w co mam się ubrać.
- Ok znajdźmy coś ładnego.
   Po długich poszukiwaniach, w końcu znalazłyśmy idealny strój na randkę Natalii z Kendallem. Wybrałyśmy to











   Kiedy już wybrałyśmy strój dla Natali, postanowiłyśmy chwilę sobie pogadać. Natalia była bardzo podekscytowana, cały czas o tym mówiła. Zastanawiała się gdzie Kendall ją zabierze, a ja zaczęłam jej zazdrościć. Natalia zawsze miała szczęście w miłości (no oprócz Michała), a ja.. Ja byłam tylko w jednym związku, który zresztą zakończył się nie najlepiej.
- Nadia ty mnie w ogóle słuchasz? - Z moich myśli wyrwała mnie Natalia.
- Tak.. znaczy.. przepraszam zamyśliłam się. - Odpowiedziałam.
- O czym tak myślałaś? - Zapytała, ale ja nie miałam ochoty o tym rozmawiać.
- Nie to nic ważnego. - Powiedziałam, mając nadzieję że Natalia odpuści.
- Wiesz, że możesz mi powiedzieć. - Ona jednak nie chciała odpuścić.
- Naprawdę to nic ważnego. - Powiedziałam, w tym samym momencie do pokoju wszedł James.
- Hej dziewczyny zbierajcie się, za 40 minut koncert. - Powiedział.
- Już idziemy! - Powiedziałyśmy równocześnie. Wzięłyśmy torby i wyszłyśmy z pokoju. Przed wyjściem Natalia chwyciła mnie za rękę i powiedziała:
- Wiesz, że prędzej czy później będziemy musiały dokończyć tę rozmowę.
   Wiem o tym, pomyślałam. Ale wcale nie chciałam kończyć tej rozmowy. Nie chciałam wracać do tego co wydarzyło się dwa lata temu. Już dawno o tym nie myślałam, zapomniałam o tym, a przynajmniej tak mi się wydawało. Zaczęłam przypominać sobie wszystko co się wtedy wydarzyło. W moich oczach pojawiły się łzy.
- Wszystko w porządku? - Usłyszałam głos Logana.
- Tak wszystko ok. - Skłamałam.
- Przecież widzę, że nie. Powiedz co się stało. - Powiedział i spojrzał mi w oczy.
- Słuchaj Logan, nie ma teraz czasu, żeby rozmawiać za pół godziny gracie koncert. A po za tym nie mam ochoty o tym rozmawiać. Przepraszam - Odpowiedziałam i poszłam za resztą.
*Oczami Logana*
   Nadia nie chciała ze mną rozmawiać. Coś się stało, wiem o tym. Muszę z nią koniecznie porozmawiać, zrobię to po koncercie. Natalia wychodzi z Kendallem, więc to dobry moment, żeby z nią pogadać bo będzie w pokoju sama. Muszę się dowiedzieć dlaczego była smutna, nie mogę patrzeć jak cierpi...
----------------------------------------------------
No to tyle w tym rozdziale. Jak myślicie co takiego wydarzyło się dwa lata temu? Czy Nadia powie o tym Loganowi? Czy randka Kendalla i Natalii się uda?
Tego dowiecie się już za tydzień ;*
Czytasz = Komentujesz

czwartek, 2 stycznia 2014

Rozdział 15

   Po 2 godzinach ukazała nam się Anglia. Od kiedy pamiętam chciałam tu przyjechać. Nie wiem czemu, po prostu zawsze podobał mi się ten kraj. To zawsze było marzeniem moim,Kuby i Natalii. A teraz wreszcie się spełni. Kiedy pomyślałam o Natalii zaczęłam myśleć o tym jak ją spiknąć z Kendallem. I momentalnie coś sobie uświadomiłam. Co z Michałem. Kompletnie zapomniałam o chłopaku mojej przyjaciółki. W głowie pojawiło mi się mnóstwo pytań. Dlaczego Natala nic o nim nie mówi? Co się z nimi stało? Czy się rozstali? Jeżeli tak to kiedy? Muszę poważnie porozmawiać o tym z moją przyjaciółką. Ale nie teraz, muszę z nią porozmawiać kiedy będziemy same.
- O czym tak myślisz? - Usłyszałam głos Kuby, nawet nie zauważyłam kiedy do mnie podszedł.
- Powiedz mi coś, czy Natalia mówiła ci coś może, że rozstała się z Michałem? - Odpowiedziałam pytaniem.
- Nie nic mi nie mówiła, a co? Myślisz że się rozstali? - Zapytał.
- Tak mi się wydaje. Ostatnio w ogóle nic o nim nie mówi, nie widziałam też żeby do niego dzwoniła czy pisała. - Odpowiedziałam.
- Wiesz co, możesz mieć racje, może faktycznie się rozstali. Trzeba z nią o tym pogadać. - Stwierdził mój przyjaciel.
- Tak, trzeba z nią pogadać. - Zgodziłam się z nim.
- Pamiętasz jak zawsze chcieliśmy polecieć do Anglii? - Kuba zmienił temat.
- Tak pamiętam to, cały czas o tym gadaliśmy, planowaliśmy, ale nigdy nic z tego nie wychodziło. - Powiedziałam i się zaśmiałam.
- No dokładnie. - Powiedział Kuba i też zaczął się śmiać. - A teraz popatrz tylko, za chwilę będziemy w Anglii i nasze marzenie się spełni. - Dodał.
- No widzisz marzenia się jednak spełniają. - Powiedziałam i uśmiechnęłam się do przyjaciela. Naszą dalszą rozmowę przerwał Kendall.
- Chodźcie do reszty, za chwilę wysiadamy. - Powiedział i we trójkę poszliśmy do reszty. Cieszyłam się, że w końcu mogłam porozmawiać z Kubą. Ostatnio miałam wrażenie, że go zaniedbuję. Nie powinnam tego robić, bo przecież jest przecież moim przyjacielem od podstawówki. Zależy mi na nim i nie chce żebyśmy się od siebie oddalali. Dobra koniec, nie mogę się tak zadręczać. Po chwili byliśmy już w porcie w Dover. Podróż do Londynu zajęła nam jakieś półtorej godziny. Kiedy tam dojechaliśmy było około godziny 13. Zameldowaliśmy się w hotelu, a chłopcy pojechali na próbę bo przecież mieli dzisiaj koncert. W hotelu zostałam tylko ja, Kuba, Natalia i Alexa. Pomyślałam, że to dobry moment żeby pogadać z Natalą. Przypomniałam sobie, że Kuba też chciał z nią pogadać więc wyszłam z mojego pokoju i poszłam po Kubę do pokoju, który dzielił z Jamesem. Zapukałam, po chwili usłyszałam "proszę" więc weszłam do środka.
- Hej, teraz chyba jest dobry moment, żeby porozmawiać z Natalą. - Powiedziałam do przyjaciela.
- Tak masz rację, pogadajmy z nią. - Zgodził się ze mną.
- Jest w naszym pokoju, chodź. - Powiedziałam, wyszliśmy z pokoju Kuby i Jamesa i skierowaliśmy się do naszego. Natalia siedziała na łóżku i czytała książkę.
- O hej, chcieliście coś? - Zapytała i odłożyła książkę na półkę.
- Tak chcielibyśmy z tobą pogadać. - Powiedział Kuba i usiedliśmy na łóżku obok Natki.
- Pogadać? A o czym? - Zapytała.
- O Michale. - Odpowiedziałam, a moja przyjaciółka posmutniała kiedy to usłyszała.
- To znaczy? O co wam chodzi? - Zapytała przygnębiona.
- Chcielibyśmy wiedzieć co się z wami stało? Rozstaliście się? - Zapytał Kuba.
- Tak rozstaliśmy się. - Odpowiedziała tylko.
- Ale jak? Kiedy? I dlaczego nic nam nie powiedziałaś? - Spytałam, byłam trochę zła.
- Pamiętasz ten dzień kiedy dowiedziałaś się o koncercie BTR w naszym mieście, dzwoniłaś do mnie a ja nie odbierałam, potem do ciebie oddzwoniłam i powiedziałam że jestem w parku. - Zwróciła się do mnie.
- Tak pamiętam ten dzień. - Odpowiedziałam.
- Tego dnia Michał przyszedł do mnie do domu i powiedział, że poznał jakąś inną dziewczynę i że ze mną zrywa. Byłam smutna, wyszłam z domu i poszłam się przejść do parku. Wyciszyłam telefon bo nie miałam ochoty z nikim gadać. - Opowiedziała nam wszystko i zaczęła płakać, przytuliłam ją.
- Dlaczego od razu mi tego nie powiedziałaś? - Spytałam.
- Byłaś taka radosna, nie chciałam cię martwić.. po za tym nie chciałam o tym gadać i chciałam jak najszybciej zapomnieć o Michale. - Powiedziała smutna.
- Powinnaś była od razu nam o tym powiedzieć. - Powiedział Kuba i też przytulił Natale.
- Tak wiem i przepraszam. - Odpowiedziała. - Jesteście moimi przyjaciółmi i powinnam wam o tym powiedzieć. - Dodała.
- Dobra zmieńmy temat, powiedz nam lepiej co się dzieje między tobą a Kendallem.
- Co masz na myśli? - Spytała zdziwiona.
- Nie udawaj, że nie wiesz. Przecież widzę, że coś się dzieje. - Powiedziałam.
- A więc jednak mi się nie zdawało. Wiedziałem, że coś się dzieje. - Dodał Kuba.
- Widzisz wszyscy widzą, że coś między wami jest. - Powiedziałam do Natalii.
- Powiem wam tyle, że nie jest mi obojętny i mi na nim zależy. - Odpowiedziała.
- Wiedziałam! - Powiedziałam radośnie.
- Ale, on na pewno nic do mnie nie czuje. W końcu jest gwiazdą, dlaczego miałby się zainteresować taką zwykłą dziewczyną jak ja? - Zapytała smutno.
- Natka spokojnie nie smuć się, myślę że ty też nie jesteś mu obojętna. - Powiedział Kuba.
- Tak myślisz? - Zapytała.
- Tak. - Odpowiedział.
- I ja też tak myślę. - Dodałam.
- Dobra skończmy już te pogaduchy, coś mi się wydaje, że chłopaki już wrócili. - Powiedział Kuba.
   I nie mylił się chłopaki faktycznie wrócili już z próby. Poszliśmy się z nimi przywitać, podeszłam do Logana i zapytałam.
- Logan możemy pogadać?
- No jasne, chodź na zewnątrz. - Odpowiedział. - O co chodzi? - Zapytał gdy już byliśmy na zewnątrz.
- Rozmawiałeś może z Kendallem? - Zapytałam.
- Nie, nie miałem okazji z nim pogadać. A ty gadałaś z Natalą? - Spytał.
- Tak rozmawiałam z nią powiedziała, że jej na nim zależy i że nie jest jej obojętny. - Odpowiedziałam.
- No to super, to ja spróbuje jeszcze jakoś porozmawiać z Kendallem i zobaczymy co on mi powie. - Powiedział.
- No to ustalone, ej która godzina? - Spytałam.
- Jest 15.30. - Odpowiedział Logan.
- A o której jest wasz koncert?
- O 18.
- A no to mam jeszcze trochę czasu, żeby się wyszykować. Idź pogadać z Kendallem może czegoś się od niego dowiesz. - Powiedziałam do chłopaka.
- Okej no to idę. - Odpowiedział i poszedł do hotelu, ja postanowiłam się przejść.
*Oczami Kendalla*
   Siedziałem w swoim pokoju i grałem na gitarze. Dustin poszedł do Carlosa i Jamesa, miał do nich jakąś sprawę. Nie miałem pojęcia gdzie jest Logan, a chciałem z nim pogadać. Po chwili usłyszałem jak otwierają się drzwi, zobaczyłem w nich mojego przyjaciela.
- Hej stary gdzie byłeś? - Spytałem.
- Gadałem z Nadią, a co? - Odpowiedział pytaniem.
- A bo chciałbym z tobą o czymś pogadać. - Odpowiedziałem.
- Co za zbieg okoliczności też chciałem z tobą o czymś pogadać. - Powiedział Logan
- Dobra to mów pierwszy. - Powiedziałem.
- Ok, powiem wprost czy między tobą i Natalią coś się dzieje? - Zamurowało mnie kiedy to powiedział. Czy to aż tak bardzo widać, że czuję coś do Natalii.
- Wiesz... - Zacząłem. - Ona mi się podoba i bardzo mi na niej zależy. - Powiedziałem w końcu.
- No to mam dla ciebie dobre wieści, Nadia z nią gadała i powiedziała mi, że jej też na tobie zależy. - Powiedział Logan, a ja się bardzo ucieszyłem.
- Naprawdę? Łał nie spodziewałem się tego. Co powinienem teraz zrobić? - Zapytałem przyjaciela.
- Jak to co powinieneś zrobić, idź do niej i się z nią umów! - Powiedział, a właściwie krzyknął.
- Tak masz rację umówię się z nią, dzięki za radę Logan. - Powiedziałem.
- Zawsze do usług. - Powiedział. - A tak w ogóle to o czym chciałeś pogadać? - Zapytał.
- Pewnie nie uwierzysz, ale chciałem z tobą porozmawiać o Natali. - Powiedziałem i się zaśmiałem.
- No nieźle zaczynamy czytać sobie w myślach. - Odpowiedział i też zaczął się śmiać.
- Na to wygląda, idę porozmawiać z Natalią na razie. - Powiedziałem i wyszedłem z pokoju.
----------------------------------------------------
Cześć wszystkim! Wiem, że rozdział miał być w sobotę, ale nie miałam co robić więc go napisałam i jest dzisiaj. :) Nie wiem kiedy dodam następny, może w tą sobotę może w następną. Zobaczy się ;)
Czytasz = Komentujesz