Playlista

sobota, 16 listopada 2013

Rozdział 11

   Na początek: dziękuje wam za te wszystkie komentarze, zrobiło mi się naprawdę miło :D To tyle ode mnie, zapraszam na nowy rozdział.
--------------------------------------------------------------
   Wzięłam telefon do ręki i odebrałam telefon od taty. Usłyszałam jego zdenerwowany głos:
- Nadia, gdzie jesteście? Dlaczego nie dzwonisz? Nie tak się umawialiśmy!
- Tato spokojnie, nie denerwuj się... - Próbowałam go uspokoić ale to nic nie dało.
- Jak mam się nie denerwować. Zapomniałaś o naszej umowie!? - Zapytał, był naprawdę bardzo zdenerwowany.
- Nic nam nie jest spokojnie... - Zaczęłam, ale znowu mi przerwał
- Gdzie jesteście? - Zapytał.
- Jesteśmy w hotelu z Big Time Rush. - Odpowiedziałam smutna, wiedziałam że już nic nie zdziałam.
- Podaj adres. - Odpowiedział mój tata, a ja podałam mu adres hotelu w którym się znajdowaliśmy. - Zaraz po was będę. - Powiedział i się rozłączył.
- Co jest Nadia? - Spytała troskliwie Alexa.
- To był mój tata, jest na mnie bardzo zdenerwowany. Zaraz po nas przyjedzie. - Odpowiedziałam smutno. Podszedł do mnie Logan.
- Nie przejmuj się pogadam z nim. - Powiedział i mnie przytulił, to dodało mi otuchy.
- Nadia będzie dobrze, przecież nie zrobiliśmy nic złego. - Powiedziała do mnie Natala.
- Wiesz co, masz rację. - Zwróciłam się do przyjaciółki.
- Serio? - Spytała.
- Tak mogą mi dać za to szlaban, ale było warto! - Powiedziałam uradowana, a moja przyjaciółka popatrzyła na mnie zdziwiona.
- Nie poznaję cię. - Powiedziała i zaczęłyśmy się śmiać, a inni się do nas dołączyli. No oczywiście oprócz Kuby, który tylko lekko się uśmiechnął. Naprawdę zaczynam się o niego martwić. Jeszcze przed koncertem zachowywał się normalnie, a teraz? Muszę z nim porozmawiać. Ale nie teraz, zrobię to później, kiedy już wrócimy do Poznania. W tej samej chwili ktoś zapukał do drzwi pokoju. James poszedł otworzyć. W drzwiach stał mój tata. Był bardzo zdenerwowany.
- Nadia? Co ty robisz z tym chłopakiem? - Powiedział, a ja zorientowałam się, że wciąż Logan trzyma mnie w swoich ramionach. Szybko odsunęłam się od chłopaka.
- Nieważne, bierzcie swoje rzeczy jedziemy do domu. - Rozkazał.
- Proszę pana, chciałem tylko powiedzieć... - Zaczął Logan, ale oczywiście mój tata mu przerwał.
- Nie obchodzi mnie co chciałeś powiedzieć! - Dobrze, że mój tata zna angielski, przynajmniej może dogadać się jakoś z chłopakami.
- Tato nie odzywaj się tak do niego! - Krzyknęłam do taty.
- Nadia nie mów do mnie takim tonem. Kuba, Natalia idźcie do samochodu. - Zwrócił się do moich przyjaciół.
- Ale proszę pana... - Zaczęła Natala.
- Natalia, do samochodu. - Powiedział spokojnie, ale stanowczo. Moi przyjaciele poszli w kierunku wyjścia. - Nadia ty też weź swoje rzeczy i idź już do samochodu. - Powiedział do mnie.
- Ale tato ja...
- Idź do samochodu. Nie będę powtarzać. - Powiedział groźnie.
- Proszę pana... - Zaczął Logan.
- A ty - Przerwał mu mój tata. - Masz zostawić moją córkę w spokoju. To samo tyczy się was. - Zwrócił się do pozostałych.
- Tato jak możesz tak do nich mówić?! - Powiedziałam, a w moich oczach pojawiły się łzy.
- Idziemy. - Odpowiedział tylko tata, i pociągnął mnie za rękę.
   Całą drogę powrotną nikt się do siebie nie odezwał. cały czas myślałam o tej sytuacji, która zaszła w pokoju chłopaków. Jak mój tata mógł się tak zachować? Nie jestem już małą dziewczynką, jestem już pełnoletnia, musi to w końcu dotrzeć do moich rodziców. Zawiodłam się dziś na moich rodzicach, mogliby chociaż trochę mi zaufać. Przypomniałam mi się jeszcze ta sprawa z Kubą. jego zachowanie w dalszym ciągu nie dawało mi spokoju. Jutro się z nim spotkam i o tym porozmawiamy. Tak, to dobry pomysł. Po jakiś dwóch godzinach dojechaliśmy do miasta. Odwieźliśmy Natalię i Kubę i wróciliśmy do domu. Od razu pobiegłam do swojego pokoju i zamknęłam drzwi na klucz. Nie chciałam z nikim rozmawiać. Położyłam się na łóżku. Zadzwonił mój telefon, zerknęłam na wyświetlacz. Dzwonił Logan. Bez zastanowienia odebrałam.
- Hej mała jak tam z rodzicami? - Zapytał troskliwie.
- Nie chce o tym mówić, słuchaj Logan przepraszam Cię za mojego tatę. - Zaczęłam.
- Nie masz za co przepraszać, przecież to nie twoja wina. - Zaczął mnie pocieszać.
- No właśnie, że moja, bo gdybym nie złamała mojej umowy z rodzicami to by nie doszło do tego co się stało w pokoju. - Zaczęłam mówić przez łzy.
- Nadia proszę przestań płakać, chciałbym teraz być z tobą... i móc cię przytulić... - Powiedział, zrobiło mi się trochę lepiej, ale tylko trochę.
- Wiesz, że pojutrze wyjeżdżacie do Londynu dalej w trasę i prawdopodobnie już się nie zobaczymy. - Powiedziałam smutno.
- Więc jedź z nami w trasę. - Odpowiedział mi Logan, a ja byłam zaskoczona tym co powiedział.
- Co? - Spytałam zdziwiona.
- Nie będziemy musieli się rozstawać. - Powiedział.
- Łał zaskoczyłeś mnie tą propozycją. No ale wiesz jaka jest u mnie w domu sytuacja, jak jest między mną i moimi rodzicami... - Odpowiedziałam.
- Tak wiem, ale jesteś pełnoletnia i sama odpowiadasz za swoje wybory w życiu. Masz prawo wyjechać z kraju, prawda? - Powiedział Logan, a ja stwierdziłam, że w sumie to ma rację.
- Wiesz, co Logan masz rację. - Powiedziałam.
- Czyli się zgadzasz? - Zapytał z nadzieją.
- Przemyślę to, nic nie obiecuję, postaram się jakoś załagodzić sytuację w domu i jutro dam ci znać. - Odpowiedziałam chłopakowi.
- No, ok do niczego Cię nie zmuszam. - Powiedział wesoło.
- Dziękuje Ci Logan. - Powiedziałam nagle.
- A za co? - Zapytał.
- Za tę rozmowę. Po niej czuję się lepiej. - Odpowiedziałam.
- Zawsze do usług. - Powiedział Henderson. - To dobranoc, odezwij się jutro. - Dodał.
- Odezwę się, pa. - Odpowiedziałam.
   Po rozmowie z Loganem zrobiło mi się dużo lepiej. Nie byłam już taka przygnębiona. Przebrałam się w piżamę i położyłam się spać. Byłam naprawdę wykończona dzisiejszym dniem.
---------------------------------------------------------------------------------
No i jest 11 rozdział. Moim zdaniem jest naprawdę bardzo uczuciowy. Mi się podoba, ale czekam na wasze opinie. Czy Nadia pojedzie z chłopakami w trasę, czy może jednak zostanie w Poznaniu? Czy dowie się co się dzieje z Kubą? Już za tydzień nowy rozdział ;)

4 komentarze:

  1. To jedt piękne *.* Czekam nn :* Oliwia Schmidt Kamińska :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział :)
    Czekam na nn ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dopiero się poznali... a już są najlepszymi przyjaciółmi... Świetny rozdział. czekam na ciąg dalszy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Przeczytałam wszystkie rozdziały i muszę stwierdzić, że ty dziewczyno masz talent. Czekam nn ^_^

    OdpowiedzUsuń